sobota, 19 kwietnia 2014

Opowiadanie i różne takie :)

Witam was bardzo serdecznie. Dziś nie będzie żadnych fotografii, tylko obiecane opowiadanie. A dokładniej niewielki fragment, ponieważ chcę się dowiedzieć co o tym sądzicie i czy warto kontynuować pisanie. I jeszcze jedno: wszelka krytyka i rady mile widziane.

- Królu. Wojska są już gotowe do wypłynięcia.
- Dobrze... bardzo dobrze. Zaraz do was dołączę, tylko muszę sprawdzić jedną rzecz.
Rhobar wstał i powoli poszedł do komnaty w której przebywali jego przyjaciele. Po dotarciu do odpowiednich drzwi otworzył je i zobaczył 4 kufry z czego jeden był naprawde ogromny "Ach ten Gorn.... nie przezyje bez mnóstwa żarcia". Po chwili zobaczył czwórkę swoich przyjaciół: Diego, Miltena, Lestera i Gorna. U Diega który był ubrany w swój pancerz Cienia z Górniczej Doliny było widać głebokie zmarszczki. Milten ubrany w swoją szatę Maga Ognia czytał jedną ze swych ksiąg, które zabrał ze sobą z Khorinis. Lester miał na sobie swój pancerz, który nosił jeszcze w Obozie na Bagnie. Palił on swoje ulubione bagienne ziele. No i Gorn... Gorn... ubrany w pancerz Nordmarczyka zajadał ogromnych rozmiarów kawałek pieczonego mięsa.
- Witajcie, wszyscy gotowi do wyruszenia na kolejną przygodę? - spytał Król i uśmiechnął się na myśl o swoich poprzednich przygodach: o pokonaniu Śniącego w Górniczej Dolinie i o zniszczeniu Bariery, przypomniał sobie Smoka Ożywieńca którego pokonał na Dworze Irdorath i o swoim dojściu do władzy na kontynencie.

A więc oto ten fragment... piszcie co o tym sądzicie :) tak więc trzymajcie się.... POKÓJ oraz Wesołych Swiąt Wielkanocnych :)

A niżej macie logo gry z której zaczerpnąłem pomysł na opowiadanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz